O mnie, albo 'Wiesz z kim tańczysz?'

Tytułowe legendarne pytanie zadawane było wielokrotnie przez niemniej legendarnego detektywa bez licencji (za to z doskonale kwadratową fryzurą), gdy chciał upewnić się, że łapani przez niego "złoczyńcy" dokładnie zapamiętają, kto ich w sidła pochwycił.

Nawiązując do tej "dynamicznej" stylówki w zakresie przedstawiania się, poniższe strofy dedykuje tym, z którymi jeszcze nie miałem przyjemności pracować, a chciałbym żebyście mieli okazję zajrzeć za fasadę suchego profilu na LinkedIn.

Cześć - nazywam Maciek Brzeziński! (albo Maciej jak ktoś woli bardziej formalnie i tak jak w dowodzie osobistym stoi)

Zawodowo najbliżej mi do CTO z lekkim wychyleniem w kierunku CDO (tego od digitali) z mocnym zacięciem biznesowym. Jestem konsultantem (biznesowym / IT), przedsiębiorcą, architektem / programistą (po tylu latach mogę powiedzieć wciąż programistą - stara miłość nie rdzewieje).

Czyli co to oznacza? Lubię babrać się w oprogramowaniu, ale też pracować z ludźmi. Podchodzę do technologii jako do narzędzia, które ma usprawniać pracę, a nie być (tylko) "technicznym dziełem sztuki".

Jeśli masz ochotę na dłuższą wersje tej historii, zapraszam do dalszego czytania.

Przeszedłem wszystkie plansze gry, od zera od piwnicy

Historia moich zawodowych kontaktów z branżą IT zaczęła się w 2005 roku (w tym też roku skończyłem studia kierunkowe w języku language na Politechnice Warszawskiej). Pełen entuzjazmu i zapału do kodowania rozpocząłem przygodę pracą w jednej z międzynarodowych firm konsultingowych. Jak to przebiegało (i co z tego może wynikać również dla Was moi drodzy czytelnicy) to bardziej szczegółowo rozpisałem się w artykule Pierwsza praca w IT

Dalej to już była jak to mówią historia. Pierwsza praca mocno określiła mnie jeśli chodzi o technologie i podejście. Pokazała mi, że technologia to są tylko i aż narzędzia, a kluczowe w tej zabawie jest rozwiązywanie problemów, zdolność szybkiego uczenia się nowych rzeczy, ale też wybierania sensownie rzeczy, których uczyć się warto.

Odkryłem również, że "last but not least" (podkreślam to dla tych co "nie po to studiowali na politechnice, żeby z ludźmi pracować") - IT to JEST i ZAWSZE była PRACA Z LUDŹMI. Komputer jest na końcu tego całego łańcucha, bo dopóki nie wiemy jaki problem i dla kogo rozwiązujemy, to uprawiamy sztukę dla sztuki.

Później na przestrzeni lat, współprowadząc firmę, czy dwie miałem okazję pracować w różnych obszarach i z różnymi klientami, zarówno od środka, jako konsultant / specjalista / ekspert, a także jako wytwórca / dostawca oprogramowania. W życiorysie przewinęły mi się organizacje wszelkich typów i rozmiarów:

  • korporacje
    1. Telekomunikacja
    • robiłem pierwsze systemy przenoszenia numerów komórkowych dla EraGSM (znanej dzisiaj jako T-Mobile)
    • pracowałem przy starcie Play'a (i jeszcze jego programu pilotażowego Nadchodzi4), a później długo rozwijałem dla nich najróżniejsze systemy (za dużo na jedno zdanie) - najlepsze doświadczenie startupowe ever
    • przeczytałem jakieś 1000 PowerPointów na projektach w Orange i Telekomunikacji Polskiej ;)
    • tworzyłem rozwiązania wspierające sprzedaż dla PremiumMobile
    1. Media
    • budowałem systemy wspierające sprzedaż, czy obsługę klientów dla ITI Neovision, później NC+ (platformy telewizji cyfrowej, teraz część Canal+)
    1. Sektor finansowy
    • budowałem złożone systemy korporacyjne, świadczyłem usługi doradcze dla firm takich jak Sygma Bank (część BPN Paribas), BIK, czy Big Infomonitor
    1. Energetyka
    • tworzyłem systemy dla ówczesnego RWE (po drodze Innogy, a współcześnie E.ON)
  • małe i średnie przedsiębiorstwa
  • NGOs
  • startupy (jeden z nich Apaczka.pl wyrósł na lidera w branży)

Jeśli chodzi o działanie w IT i okolicach wychodzi na to, że "jeszcze się w grafice zatrudnię, komputerowej" (jak to mawiał jeden znany redaktor Faktów TVN) i zdobędę "IT bingo", bo na razie mam za sobą:

  • testowanie (manualne, automatyczne)
  • programowanie
  • prowadzenie szkoleń
  • tworzenie architektury rozwiązań
  • prowadzenie projektów
  • konsulting
  • rekrutacja
  • R&D - szukanie "najlepszej" technologii ;), budowanie wewnętrznych frameworków, MVP produktów
  • występy na konferencjach, targach pracy
  • promowanie firmy w internecie, tudzeż digital marketing (sociale, SEO)
  • employer branding
  • chodzenie na spotkania dla partnerów z dużą firmą na 'O' od baz danych, z których dowiedziałem się, że metoda Amway'owa działa również w branży oprogramowania enterprise
  • planowanie strategiczne i operacyjne w firmie (planowanie budżetu firmowego - miesięczne, kwartalne, roczne, bieżąca kontrola czy toniemy czy płyniemy, operacjonalizacja strategii)
  • wdrażanie zmian i innowacji w firmie
  • procesy sprzedażowe i obsługi klientów:
    • key account management, tudzież opieka nad kluczowymi klientami - sprzedaż i dosprzedaż, gaszenie pożarów, prezentowanie co ciekwego zrobiliśmy
    • pisanie ofert sprzedażowych
    • prezentacje sprzedażowe
    • materiały marketingowe

Technologii, które mi się przez ręce przewinęły było też troszkę:

  • najpierw myślałem, że będę .NET-owcem tworzącym w C# - i nawet w trakcie studiów zdobyłem certyfikat Microsoftu w tej dziedzinie, ale ...
  • z .NETem miałem tylko pojedyncze epizody, za to wiele dużych systemów zbudowałem w oparciu o:
  • SQL i PL/SQL, Java (JEE, Spring, Spring Boot GWT, Freemarker, Hibernate, MyBatis), Shell (bash scripting), PHP (laravel, slim)
  • Vue, React (ale się nie cieszyłem), vanilla JS, Node, Webpack
  • Apache, NGINX, JBoss, WebLogic, Jetty, Tomcat, Oracle, MySQL, docker
  • z gotowców i pół-gotowców: Oracle APEX (low-code), Liferay, Wordpress, JBPM, Activiti, ELK
  • integrowałem systemy po: SOAP, REST, DB Links
  • potrafię też sformatować dyskietkę 3,5''

Po co piszę?

Jest tak wiele rzeczy z obszaru szeroko pojętych technologii i zarządzania, które mnie interesują, że stwierdziłem, że może gdzieś warto to spisywać. Dodatkowo mam nadzieję, że moje doświadczenia, zdobyta wiedza, popełnione błędy, czy wreszcie ta jedna czy dwie rzeczy, które pomimo braku wiedzy udało mi się zrobić dobrze przydadzą się komuś w ten czy inny sposób.

Po cichu liczę też, że historię mojego życia sprzedam do Hollywood i zagra mnie Danny de Vito.

A co Ty będziesz z tego mieć?

Powiem krótko - ponad półtorej dekady w branży, trochę melanży - dzielę się tym co jeszcze pamiętam, matematykę zostawiam Tobie. Mnogości korzyści z czytania tych zwrotek nie sposób wymienić, ale zaryzykuję krótką enumarację na co możesz tutaj liczyć:

  • rozmyślania i niezamówione dobre rady na temat: projektów, zadań, organizacji pracy w firmie, procesów, kariery w branży IT, rekrutacji, prowadzenia firmy, komunikacji międzyludzkiej
  • jak wena przyjdzie to się nie odmawia i coś mogę również skrobnąć o architekturze, czy konkretnej technologii
  • (wątpliwej jakości) rozrywkę - jako niespełniony standupper i kabareciarz amator opisując meandry branży IT nie powstrzymam się od okazyjnego ciężkiego żartu łączącego referencje do kina akcji klasy A,B,C, ..., Z, polskiego punka, rapu i memów sprzed 5 lat

Dlaczego taka nazwa domeny?

Weź nawet ze mną nie zaczynaj tematu. Pomysłów na nazwę miałem więcej niż Grzegorz Lato włosów na głowie i do każdego próbowałem wymyślić jakieś spójne story. Ale chyba jestem głupszy od przeciętnego niedźwiedzia, bo jak próbowałem wszystkie moje zainteresowania połączyć w jedno, to wychodziło mi coś, co przypominało „Donaudampfschiffahrtsgesellschafts-kapitän” – słabo na nazwę domeny i ogólnie niezrozumiałe.

To dlaczego nie po prostu imię i nazwisko?

Brzezińskich jak psów, Maćków tym bardziej, a w głowie siedzi jeszcze odpalenie anglojęzycznej wersji bloga i weź wytłumacz komuklowiek na zachód od Odry jak to czytać. Już Schwarzenegger jest łatwiejsze (no dobra, zły przykład).

Zadzwoń do mnie na maila

A jeśli ktoś miałby ochotę wymienić się doświadczeniami, albo skorzystać z moich doświadczeń w formie współpracy zawodowej – zapraszam do kontaktu.

Maciek Brzeziński, lepszy programista od większości managerów i lepszy manager od większości programistów
Maciek Brzeziński
Manager | Konsultant IT | CTO/CDO
Lepszy programista od większości managerów i lepszy manager od większości programistów. Odezwij się!>>