Jak stworzyć kulturę wypalenia w 11 prostych krokach

„Kultura zjada strategię na śniadanie” – ten słynny cytat z Petera Druckera pojawia się w każdym artykule/książce o budowaniu wielkich firm. Ponieważ zawsze chciałem dołożyć moje trzy grosze do dyskusji na ten temat, oto moja krótka instrukcja jak budować „wspaniałą” kulturę organizacyjną. Kulturę wypalenia, niskiej wydajności, dużej rotacji pracowników, ale niekoniecznie niskich dochodów. Lista nie jest uporządkowana ponieważ chaos jest jednym z filarów, na których zbudowana jest kultura organizacyjna spod znaku wypalenia.

Jeśli chcesz stworzyć kulturę organizacyjną, o której obecni i byli pracownicy będą opowiadać latami (głównie swojemu psychoterapeucie) zapraszam do poniższego poradnika.

Jak stworzyć kulturę wypalenia w 11 prostych krokach. Na zdjęciu widzimy czarownika 'kultury wypalenia', zwanego czasem prezesem lub CEO, który roznieca stos, na którym spłonie zdrowie psychiczne jego pracowników.

  1. Upewnij się, że zawsze jest zbyt mało zasobów i czasu do wykonania zadania. Ludzie będą sfrustrowani za każdym razem, gdy nie wykonali zadania na czas (lub jak to lubią mówić ludzie z kultury wypalenia - zawalili dedlajn).

  2. Aha, skoro już przy tym jesteśmy - używaj często słowa deadline, ponieważ podkreśla ono fakt, że jeśli przegapisz ten termin, to wielu ludzi faktycznie umrze (niezależnie od tego, czy ma to sens w twoim projekcie, czy nie).

  3. Fiksacja na punkcie metryk. Mierz wszystko, szybko wyciągaj wnioski bez przeprowadzania analizy przyczyn. Kiedy ktoś cytuje słynne słowa Einsteina - "Nie wszystko, co ma znaczenie, da się policzyć i nie wszystko, co liczymy, ma znaczenie", przyznaj, że był on wielkim fizykiem, ale nie wiedział nic o zarządzaniu.

  4. Wydajność / produktywność tu i teraz jest celem absolutnie nadrzędnym. Ludzie powinni pracować jak maszyny. Po miesiącach intensywnej pracy nie można dawać ludziom luzu, trzeba rzucać na nich jeszcze trudniejsze zadania. "Stal wykuwa się w ogniu" - pamiętaj o tym, a jak ktoś jest miękki jak aluminium to się go szybciej wymieni.

  5. Upewnij się, że Twoi pracownicy pracują co najmniej tak długo jak Ty. A Ty zawsze pracujesz minimum 12 godzin (nawet na zwolnieniu lekarskim).

  6. Domagaj się usprawnień, innowacji, ale oczekuj też utrzymania status quo. Sprzeczne wymagania to najlepszy sposób na doprowadzenie Twoich ludzi do szaleństwa.

  7. Publiczne zawstydzanie / ganienie. Czy muszę dodawać więcej? Najlepszym sposobem na sprawienie, by Twoi ludzie poczuli się głupi i bezwartościowi, jest publiczne ich ruganie oraz wyzywanie od idiotów i nieudaczników.

  8. Przydzielaj zadania, które nie są adekwatne do stanowiska, umiejętności lub charakteru. Spraw, aby introwertyczny, nieśmiały facet był odpowiedzialny za bezpośrednią sprzedaż, rozmowy i obsługę klienta. Spraw, by facet od Javy budował rozwiązania w C++ i odwrotnie.

  9. Przejrzystość to Twój wróg. Losowe nagrody, podwyżki, brak sensownej siatki płac i wszystko pod NDA z karami po milion złotych, żeby ludzie bali się ze sobą rozmawiać.

  10. Nie ufaj, że twoi ludzie będą dobrze wykonywać swoją pracę. "Chcesz, żeby coś było zrobione, lepiej zrób to sam". Zrobiłbyś to sam, ale do dziś nie wymyśliłeś jeszcze bilokacji, więc (niestety) wciąż potrzebujesz pracowników. Mikromanagement i do przodu - to Twoje hasło. Bądź jak Kim Dzong Un i pokaż rolnikom, jak sieje się ryż. Jedyną rzeczą, której twoi ludzie powinni się nauczyć jest to, że cokolwiek robią, ty możesz zrobić to lepiej, a oni są gorsi.

  11. "Wiesz co się liczy? Na pewno nie szacunek pracowniczy". Gdy byłeś młodszy i słuchałeś Peji to trochę marzyłeś żeby zostać raperem. To się nie udało, ale teraz lubisz sobie pod nosem zanucić własne wersje starych kawałków. Jedynymi ludźmi godnymi szacunku są tylko ci "wyżej" od Ciebie - facet, który ma więcej pieniędzy, osoba, od której w tej chwili czegoś chcesz, inni (zwłaszcza pracownicy) nie należą do tej grupy.

Podsumowanie (dla tych co spieszą się wdrażać najlepsze praktyki kultury wypalenia)

Nie traktuj tej listy jako zamkniętego zbioru najlepszych praktyk. Ta lista to zaledwie dobry początek przy budowaniu kultury wypalenia. Pamiętaj, że "sky is the limit". Jeśli tylko się przyłożysz na pewno wymyślisz jakieś ciekawe narzędzia i techniki "zarządzania", które pomogą zmienić entuzjastycznych i oddanych pracowników w biurowe zombie, spoglądające co i rusz otępiałym wzrokiem na zegarek.


A może jeszcze jeden?